Dzisiaj dzielę się z wami moim poruszeniem, a nawet zaskoczeniem, gdyż książka “ Z miłości? to współczuję” Agaty Romaniuk z każdą kolejną stroną odkrywa niespodziewane oblicza (nieznanego mi kompletnie) kraju jakim jest Oman.
Już we wstępie – z którego zaczerpnięty został tytuł – autorka igra z powszechnymi, europejskimi przekonaniami o romantycznej miłości. Ukazuje perspektywę, w której to kontrakt małżeński jest narzędziem ochrony kobiet i daje możliwość realizacji oraz sprawczości.
A to dopiero początek książki!
Autorka z reportażową precyzją niuansuje nam sytuację kobiet w Omanie. Poznajemy bohaterki, które zaznały szczęścia w aranżowanych małżeństwach i takie obchodzące społeczny system, aby połączyć się w miłości z drugą kobietą. Czytamy o kobietach, realizujących się zawodowo w typowo męskich zawodach, a także o maltretowanych przez swoich mężów, przechodzących przez niewiarygodnie trudne procesy rozwodowe.
W czasie czytania zniuansowane były także moje przeżycia. Odkryłam, że w Omanie nic nie jest oczywiste. To szybko rozwijający się kraj, w którym Tinder może być zablokowany przez grupę swatów i swatek. To najbezpieczniejsze państwo na bliskim wschodzie, gdzie kobiety przybywające z innych krajów pracują prawie niewolniczo jako nianie.
Ta książka, która zostawia z wieloma pytaniami, a jednym z nich jest to o różnice kulturowe. Gdzie jest ich granica? Czy są w stanie zróżnicować wszystko? Dążenie do szczęścia, bezpieczeństwa i miłości wydaje się niezależne od szerokości geograficznej, jednak sposoby definiowania tych pojęć są mocno odmienne. Czy odważyłabym się po lekturze powiedzieć, że różnią się całkowicie? Nie sądzę.
(Patrycja Chlebus-Grudzień, @pati_chlebusgrudzien)