Nasze Poruszenia: „Ludowa historia kobiet”, Przemysław Wielgosz (red.)

Zastanawiasz się, co podarować w prezencie pasjonatce historii kobiet? Spieszę z odpowiedzią. W październiku premierę miała książka, która idealnie wpasowuje się w najnowsze trendy w literaturze i kulturze. Zaraz po hicie wydawniczym Joanny Kuciel-Frydryszak „Chłopki…” i fantastycznie wymalowanej adaptacji „Chłopów” Władysława Reymonta pojawiła się książka, która jest swoistym dopełnieniem niezwykłej historii o zwykłych ludziach. To „Ludowa historia kobiet”.

Kolejny tom z serii „Ludowa historia Polski” pod redakcją Przemysława Wielgosza to zbiór czternastu artykułów popularnonaukowych wielu znanych i cenionych historyków, historyczek i badaczek. Jak wspomina sam redaktor, stanowi on wstęp do odzyskania i ocalenia od zapomnienia losów zwykłych ludzi. To również ważny krok w kierunku rekonstrukcji i uhonorowania roli kobiet w historii polskiego społeczeństwa.

Autorzy artykułów w sposób atrakcyjny i przystępny omawiają dzieje marginalizowanej „większej połowy” – ludności chłopskiej i proletariackiej na tle wielkiej historii, która o najuboższych i najprostszych po prostu zapomniała, a przecież to ich rękoma została wzniesiona. Ze strony na stronę wszystko zaczyna wydawać się znajome i całkiem nam bliskie. Nic dziwnego, bo bohaterki „Ludowej historii kobiet” – chłopki, robotnice, służące, nauczycielki i migrantki – to przecież nasze babki, prababki i praprababki.

Książka zabrała mnie w niezwykle pouczającą podróż do świata kobiet czasów średniowiecza, gdzie status chłopki był bliski zeru, realiów XIX-wiecznej rolniczki, robotnicy w okresie rewolucji przemysłowej, prostytutki z przypadku lub z przymusu. Poznałam sekrety czarownic, trudne losy pokojówek, służących, a nawet zwykłych dziewcząt, które – całkowicie zbędne w gospodarstwie rodziców – już od najmłodszych lat musiały zarabiać na swoje utrzymanie. Każda z nich żyła w rzeczywistości ciężkiej pracy, bólu, w zmęczeniu i cierpieniu, wśród wyzysku i poniżeń.

Ludowa historia kobiet to tylko pozornie niewielka publikacja. Cechuje ją różnorodność poruszanych zagadnień, mnogość perspektyw, trafność wysnuwanych wniosków. Wszystko to złożyło się na bardzo dobrą i świeżą pozycję popularnonaukową, interesującą opowieść, która na pewno stanie się przyczynkiem do dalszego odkrywania i poznawania losów kobiet takich jak my.

Karina Lewicka