Nasze poruszenia: Elif Safak „Czarne mleko”

Mówi się, że kobiety są niezdecydowane, lecz to one w swoim życiu muszą podjąć o wiele więcej i dużo trudniejszych decyzji niż mężczyźni.  Nawet sprawa tego jak się nazywają nie jest taka prosta. Elif Safak napisała ”Mężczyźni nie odczuwają  potrzeby zmiany nazwiska. Otrzymują tożsamość w chwili narodzin. (….) Mają jeden stały podpis.”

Czarne mleko jest książką o decyzji o macierzyństwie. Decyzji, z którą wiąże się mnóstwo oczekiwań, ale także konsekwencji. Autorka zastanawia się czy da się połączyć rodzicielstwo z jej powołaniem – pisarstwem. 

W swoich rozważaniach sięga do biografii kobiet, które tworzyły, do losów pisarek, które ceni. Nie ma w nich jednoznacznych odpowiedzi, nie ma jednej drogi, którą można wybrać. Przygląda się twórczyniom, które porzucały pisarstwo lub rezygnowały z macierzyństwa, które żałowały bycia matką oraz odnajdywały w tym natchnienie. Podążając za opowieścią Safak zastanawiałam się nad tym nieustannym obciążeniem dobrym wyborem, nad tym, że pomimo tego, że całe społeczeństwo gotowe jest oceniać, sugerować lub zmuszać kobietę do konkretnych decyzji, to z konsekwencjami zazwyczaj zostaje ona sama.

W książce opowieści o pisarkach przedstawiane są równolegle z osobistą perspektywą Safak, z jej dochodzeniem do macierzyństwa. Niezwykle interesujące jest jej opowiadanie o swoim wewnętrznym haremie, który składa się z małych kobiet reprezentujących różne jej części osobowości. Przez większość czasu autorka próbuje pogodzić sprzeczne racje tych postaci, a z czasem odkrywa, że o niektórych zupełnie zapomniała lub nawet nie zdawała sobie sprawy z ich istnienia. Zafascynował mnie ten wątek, gdyż pozwala uwolnić się od myślenia, że jesteśmy monolitami. Mamy w sobie przecież różne pragnienia i cechy, które zmieniają się, zderzają, rywalizują. O tym jak dążyć do utrzymania w tym wszystkim harmonii możecie przeczytać w książce. (Patrycja Chlebus-Grudzień)