Jestem osobą, która uznaje różnorodność za zasadę rządzącą wszechświatem. Wrażliwość na różnice pomaga mi w rozumieniu innych, często wracam do niej w momentach zagubienia. I właśnie przeczytałam książkę, która otworzyła mi głowę na kolejne wymiary mozaiki ludzkich doświadczeń i perspektyw.
„Asy. Czego może nas nauczyć aseksualność” ukazuje doświadczenia mniejszości, wpisując ją w szerszy kontekst opresyjnej kultury. Autorka, Angela Chen, wskazuje, że mamy bardzo silne przekonania o tym, jak powinno wchodzić się w relacje. I nawet gdy jest to sprzeczne z naszymi potrzebami, często potrafimy ignorować własne odczucia na rzecz tych ogólnych wytycznych. Czy nie warto się nad tym zastanowić? Wrażliwość na potrzeby osób aseksualnych rozwija wiedzę na temat ludzkiej seksualności i tworzy język, z którego możemy korzystać wszyscy i wszystkie. Gdyż tak, jak odnajdujemy w tekście: „Wyzwolona seksualność – czyli seksualność wolna od wstydu oraz presji społeczeństwa – może występować zarówno pod postacią rozwiązłości, jak i celibatu”.
Autorka z dużą rzetelnością i wyczuciem prezentuje zagadnienia aseksualności. Temat okazuje się bardziej zawiły, niż może się wydawać. Bardzo zaskoczyła mnie ukazana wielowątkowość. W książce spokojny ton prowadzi nas przez bardzo krytyczną wobec systemu analizę. Wywód jest spójny i rzeczowy, jednocześnie bardzo wywrotowy. To naprawdę rzadka sztuka.
Książka wyjaśnia różnorodne zagadnienia parasola aseksualności. Podważa nasze przekonania i stawia pytania, które pomagają budować zdrowsze relacje, a także lepsze rozumienie siebie.
Patrycja Chlebus-Grudzień