Nasze Poruszenia: O Caledonia Elspeth Barker

Szkocja, lata 50. XX wieku. Na pierwszej stronie dowiadujemy się, że główna bohaterka powieści, 16-letnia Janet, zostaje zamordowana. O Caledonia to jednak nie kryminał – a gotycka opowieść o koszmarach dziewczęcego dorastania.

Śledzimy bowiem całą historię krótkiego życia Janet: błyskotliwej, zbuntowanej dziewczynki z nieposkromioną wyobraźnią. Dorastając w pełnym przeciągów szkockim zamku, wśród emocjonalnego chłodu, Janet ucieka w świat książek i natury. Powieść wypełnia poezja i galeria osobliwych postaci: przerażające nianie, idealne rodzeństwo, obojętna matka malująca kopyta kucyka na złoto, kuzynka z kolekcją grzybów i mchów, kawka mieszkająca w domku dla lalek. 

O Caledonia to jedna z tych powieści, która wpadła mi w oko trochę przypadkiem, po czym zupełnie mnie uwiodła. Jest mroczna i zabawna, bolesna, dziwna, ale też zaskakująco ciepła. Urzeka gotyckim klimatem i nowoczesnym przedstawieniem ograniczeń narzucanych dziewczynkom. To historia o wiecznym poczuciu niedopasowania, o piekiełku rodzinnych uwikłań i wtłaczania w płciowe normy. O buncie, braku miłości i upartym pragnieniu bycia sobą, mimo że każdy wokół wolałby, abyś była kimś innym. 

O Caledonia, wydana w 1991 roku, to pierwsza i jedyna powieść Elspeth Barker – uznanej szkockiej dziennikarki. Według wydawniczej legendy, manuskrypt nie wymagał prawie żadnych poprawek. Rzeczywiście, to przepiękna proza – plastyczna, pełna zaskakujących zdań, zachwycająca rytmem, skrząca się czarnym humorem. Kiedy Janet sączy whisky z perfumami matki, czuje się jakby “piła kwiaty i ogień”. Tak właśnie smakuje lektura.
Dziś O Caledonia ma status zapomnianego szkockiego klasyka, który zdecydowanie wart jest przypomnienia. Dla mnie to przede wszystkim niezwykła powieść o dziewczyństwie – w całej jego mrocznej, nieokrzesanej chwale – i pragnieniu wolności na przekór wszystkim.

Pola Biblis