Dlaczego kiedyś powstanie serial o Krystynie Siesickiej (a nie np. o Małgorzacie Musierowicz)

 bohater, ksiądz, odpakowuje broń którą otrzymał do samoobrony, gdy już było wiadomo, że do jego zapyziałej plebanii zbliżają się żołnierze radzieccy. Odpakowuje ze słowami „Nie zabijaj”. Co było dalej – może zobaczymy w serialu, a już teraz warto przeczytać w książce „Moja droga Aleksandro”. Traumy wojenne będą wracać do bohaterów Siesickiej przez wszystkie lata, aż do ostatniej powieści, „Powiem Julce”. To chyba jeden z najbardziej przejmujących opisów gwałtów wojennych w polskiej literaturze. Tak, w twórczości autorki „powieści dla panienek z dobrych domów”. Panienki z dobrych domów też przechodzą traumy i trzeba doskonałego pióra, aby to wiarygodnie ukazać.

Później w serialu opartym na życiorysie zobaczylibyśmy trudne lata powojenne, stalinizm, odwilż i piątkę małych dzieci. Artykuły Siesickiej o rodzinie pisane do „Kobiety i życia” to zapewne pierwszy polski blog parentingowy. Teksty w „Filipince” zebrane później w książce „Przez dziurkę od klucza” to z kolei fabularyzowane porady Perfekcyjnej Pani Domu epoki PRL, lecz od sposobów na przygotowanie udanego sylwestra ciekawsze są relacje rodzinne, w tym zachwycająca postać Babuni. Wnuczki wzdychają, że każdy chłopak, którego przyprowadzą do domu, zakochuje się w Babuni – i czytając książkę po latach nadal trudno im się dziwić. Serialowa rola Babuni to zadanie dla prawdziwej mistrzyni. Wreszcie byłaby to rola dla dojrzałej aktorki, na miarę dojrzałego talentu.

Jak utrzymać rodzinę tak liczną rodzinę, jak utrzymać etatową pracę w PRL mając piątkę małych dzieci? – Krystyna Siesicka zaczyna pisać powieści. Debiut jest dość późny, za to czytelniczki gorąco przyjęły książki autorki, którą znają z felietonów i opowiadań. Kolejny odcinek – cena popularności w PRL. O pisarkę upominają się służby. Odbicie dramatycznych decyzji znajdziemy w powieści „Czas Abrahama”. Co ważne, odsądzony od czci i wiary bohater nie zabiera w tej książce głosu: słyszymy tylko reakcje jego córki i jej znajomych oraz lodowaty strach o najbliższych, o rodzinę, wzajemnie rodziców i dzieci. Przenikliwy dokument epoki.

Krystyna Siesicka współpracowała z SB i tę informację trzeba opatrzyć przypisami o realiach, o wspomnieniach wojennych, o strachu o najbliższych i o tym, że łatwo być bohaterem 40 lat później, we własnym fotelu, z paszportem w kieszeni i pieniędzmi na bilet lotniczy. Herstoria to uwzględnianie całości i szerokie ujęcie – można je porównać do tego, jakie cenimy w dobrej literaturze i filmie (lub serialu). W dokumentach czytamy: „…ze względu na brak bliskiego do nich dotarcia dostarczała wiadomości ogólnych…” oraz  narzekania, że „..nie pozbyła się do końca oporów psychicznych i unikała charakteryzowania konkretnych osób, o których tylko sygnalizowała…”. Oddajmy też głos Krystynie Siesickiej: „Właśnie dlatego, że sama kiedyś źle wybrałam, coś przeszłam, powinnam nadal uczyć młodych refleksji, właściwego podejmowania decyzji”. W serialu jeszcze łatwiej można ukazać tę wielorakość, choć jeden odcinek pewnie byłby poświęcony rzucaniu oskarżeń i postawie pisarki, która wycofuje się i odmawia obrony bo wie, że łatwo oceniać.

Za to gdy jej bohaterowie stoją przed trudnymi decyzjami nigdy nie wiemy, czy wybrali dobrze, czy w ogóle to jest wybór między „dobrem” a „złem”. W powieści „Zapach rumianku” pierwszoplanowa fabuła dotyczy sławy i wyboru między miłością a popularnością, i to w dwóch pokoleniach. W tle widzimy równie ważny temat aborcji, tu zestawiony z tematem bezdzietności nie z wyboru. Problemy zawsze aktualne, dotyczą bohaterów, bo dotyczą czytelników, odbiorców, widzów. Kobiet. Ludzi.

Nie każda z popularnych w latach 70. i 80. pisarek mierzyła się z takimi zagadnieniami. Twórczość Małgorzaty Musierowicz jest, używając współczesnej internetowej frazeologii, „jak ciepły kocyk” i nie jest reprezentatywna dla epoki. Inne pisarki są przypominane np. na blogu „Nie tylko Musierowicz” oraz, coraz częściej, w dyskursie akademickim. W kontrze do książek Małogorzaty Musierowicz powstała m.in powieść Natali Osińskiej „Fanfik”, która ewidentnie wyprzedziła swój czas. Wróżę ogromny sukces teraz, pięć lat po publikacji, gdy podobno powstaje serial na jej podstawie. 

Producenci seriali otwarcie mówią, że wciąż szukają treści do zekranizowania, a powieści dostarczają gotowych sylwetek bohaterów i schematów fabuły, którą można opowiedzieć za pomocą medium innego niż książka. W powieściach Krystyny Siesickiej znajdą wielowymiarowe postaci z kilku pokoleń oraz problemy uniwersalne i ponadczasowe, cały katalog: „Piosenka koguta” porusza temat AIDS, choć znów na pierwszym planie są wieloletnie przekłamania w rodzinie. „Między pierwszą a kwietniem” opowiada o emigracji i problemie, który dziś kwitujemy słowem „eurosieroty”, lecz główny wątek to zdrada i relacja matka-córka. „Kapryśna piątkowa sobota” dotyczy narkotyków, ale dramatyczna historia wojenna czwórki bohaterów drugoplanowych jest co najmniej równie ważna. Możemy tak katalogować dalej, może jeden odcinek serialu – jeden problem życiowy ukazany za pośrednictwem bohaterów Krystyny Siesickiej. Asymilacja mniejszości i samotne ojcostwo – „Patussa”, relacje z niepełnosprawnością – „Beethoven i dżinsy”. Warto pamiętać, że te książki nadają się do akcji „Cała Polska czyta dzieciom” i rzeczywiście rodzice, którzy chcą podjąć z młodszymi nastolatkami trudny temat, a nie wiedzą jak zacząć, mogą razem z nimi przeczytać „Dziewczynę mistrza gry” jako wstęp do rozmowy o wszelkich grach, nie tylko RPG, albo „Nie ma z kim tańczyć” aby porozmawiać o zaburzeniach odżywiania, ciałopozytywności i inicjacji seksualnej. Pisarka opatrzyła tytuł, zaczerpnięty od Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, podtytułem “erotyk dla panienek z dobrych domów”. Gra z tradycją, gra z konwencją i gra z własnym wizerunkiem, a to wszystko w zaledwie dwóch zdaniach! Tak, życiowe problemy bohaterów to tylko część wartości tych książek. 

Po latach powieści Siesickiej nadal bronią się literacko. W każdej narracja i konstrukcja są nielinearne, ukazując problem z różnych punktów widzenia. Dawną zagadkę czy niedopowiedzenie wyjaśnić może tylko czytelnik, bo puenta jest zawarta poza tekstem. Oprócz świetnych zdań, trafnych i celnych, są też dobrze dobrane środki literackie: w opowiadaniu „Nieprzemakalni” upływ czasu jest pokazany przez opis jajka na miękko, a wykorzystanie zapachu w „Powiem Julce” to majstersztyk, którego można byłoby uczyć na kursach kreatywnego pisania. Może ostatni odcinek mógłby pokazywać fragment takich zajęć i tę właśnie artystyczną, literacką wartość jej powieści, niezależną do treści. 

I tak oto Krystyna Siesicka unikająca frazesów mogłaby zostać podsumowana w serialu tekstem „Prawdziwa cnota krytyk się nie boi” który sama odwróciłaby, zderzyła z życiem, który nie wystarczyłby jej za puentę. Serial też mógłby zostawić odbiorcę z tym poczuciem, że nie ma łatwych sądów ani łatwych decyzji, że jedyne dobre wyjście to słuchać bez osądzania.

ZO-Z

#herstoriawewtorek #dziejesięherstoria